Abp Skworc do neoprezbiterów: żaden cezar nie może być waszym panem

„Umiłujcie jeszcze bardziej Chrystusa i Jego Mistyczne Ciało, Kościół, któremu On was dziś oddaje. Umiłujcie powierzonych wam wiernych. Służcie im swoją męską, bezwarunkową, odważną miłością – na wzór boskiego Mistrza, który życie dał za życie świata, zażycie człowieka” – zwrócił się do nich abp Skworc przed nałożeniem rąk.

Metropolita katowicki stwierdził, że Jezus, która do każdego z nich skierował wezwanie „Ty pójdź za Mną!”, będzie oczekiwał odpowiedzi „Jestem” każdego dnia ich kapłańskiego życia, aż do śmierci. „Stąd pierwszą, jakby naturalną cnotą ucznia, jest posłuszeństwo i wierność, wypływające z wiary, nadziei, a przede wszystkim miłości” – powiedział abp Skworc.

Dodał, że kapłańska, czyli pasterska miłość w życiu nowych kapłanów będzie miała wielorakie oblicza. „Będzie nią codzienna modlitwa, codzienna godnie i z pietyzmem celebrowana Eucharystia i inne sakramenty, w tym sakrament Bożego miłosierdzia. Będzie nią kompetentne przygotowanie homilii. Będzie nią służba w konfesjonale, katecheza, praca z dziećmi, młodzieżą, małżonkami, rodzinami, i starszymi, z osobami konsekrowanymi. Będzie nią prowadzenie grup parafialnych i budowanie wspólnoty wiary”. Metropolita katowicki wskazał, że kapłańska miłość będzie miała również oblicze misyjne, bo nie można jej stawiać żadnych barier ani granic.

Zwracając się wprost do każdego z mających przyjąć święcenia, abp Skworc powiedział: „Drogi bracie, będziesz pasterzem, duszpasterzem, będziesz pasł owce. Bądź dobrym pasterzem, bo takich Kościół potrzebuje. Nigdy najemnikiem. Nie podpisałeś umowy o pracę, ani umowy-zlecenia, tylko kontrakt na życie i wieczność. Nie lękaj się wilków, bo nic ci uczynić nie mogą, choć potrafią zranić, a nawet zadać śmierć. Nie lękaj się paść ofiarnie!” – apelował kaznodzieja.

Nawiązując do faktu, że św. Paweł nawet będąc więźniem Cezara w Rzymie nadal głosił Ewangelię, abp Skworc powiedział: „I ty, drogi bracie, nawet, jeśli byś się stał więźniem współczesnych cezarów, jesteś wezwany, by głosić Ewangelię dla nadziei Kościoła i dla tych wszystkich, którzy jeszcze nie należą do owczarni Chrystusa”. W tym kontekście przypomniał, że w tym roku mija sześćdziesiąta rocznica wydania przez polskich biskupów listu-memorandum skierowanego do ówczesnych władz, w którym padły słynne słowa „Non possumus” i który stał się jedną z przyczyn aresztowania prymasa Stefana Wyszyńskiego.

„Współczesny cezar nie ma już twarzy dyktatora, raczej ukrywa się w strukturze jawnie promującej zło w imię absolutnej wolności, rozmywającej granicę między nim a dobrem; ma oblicze systemu, który demoluje system wartości świata opartych na Ewangelii. Ten właśnie cezar może od was żądać, abyście jako słudzy Ewangelii i Kościoła milczeli w sprawach życia i moralności. A waszą apostolską aktywność będzie nazywał mieszaniem się do polityki, zaś próby nazywania rzeczy po imieniu mową nienawiści. Pamiętajcie, żaden cezar nie jest i nie może być naszym panem!” – powiedział metropolita katowicki, wzywając kandydatów do święceń, aby się nie lękali głosić odważnie Ewangelię, czy to się podoba czy nie podoba, w porę i nie w porę. Zaznaczył też, że z doświadczenia Kościoła wynika, ich być może czeka ich męczeństwo.

Abp Skworc przypomniał też, że kapłan nie lansuje siebie, nie siebie na pierwszym miejscu stawia, choć Pan ustawił go w Kościele na świeczniku. „Kapłan na pierwszym miejscu stawia Chrystusa. Czci i głosi Jego imię, a nie własne. To jest właściwe świadectwo kapłańskiego życia – dać świadectwo o Chrystusie, świadectwo prawdziwe, kiedy słowa nie przeczą czynom, kiedy czyny nie przeczą słowom” – mówił.

Zaznaczył, że Kościół podejmuje ryzyko dając im mandat do kapłańskiej służby, ale jednocześnie wie, że są powołani, ufa im, że idąc za głosem Powołującego podejmują się ewangeliczne świadectwa i duszpasterstwa.

„Dziś rozpoczynacie pisać swoją własną księgę ucznia Pana, który powiedział każdemu z was raz jeszcze, mocno, dobitnie jak Piotrowi: „Ty pójdź za Mną!”…” – powiedział na zakończenie abp Skworc. Jakim atramentem będziecie pisać wasze kapłańskie życiorysy? (…) Niech to będzie atrament wiary, nadziei i miłości, wierności i posłuszeństwa, bezinteresowności i ofiarności. Piszcie dobrze! Bezbłędnie. I pamiętajcie, jest z wami Jezus Chrystus i Duch, który od Ojca i Syna pochodzi. Bądźcie mocni Duchem i bądźcie Chrystusowego ducha” – zaapelował.