„Proboszcz jest pasterzem zleconej sobie parafii, podejmującym pasterską troskę o powierzoną mu wspólnotę” – mówił bp Krzysztof Włodarczyk, wskazując na takie zadania, jak nauczanie, uświęcanie i kierowanie przy współpracy m.in. świeckich.
Ordynariusz diecezji bydgoskiej wprowadził w urząd proboszcza parafii św. Faustyny Kowalskiej w Bydgoszczy – ks. ppor. Marka Januchowskiego. Kapłan jest także na co dzień kapelanem wojskowym 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Bydgoszczy i 83. Batalionu Lekkiej Piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej w Grudziądzu.
Dlatego w czasie uroczystości wśród zaproszonych gości nie zabrakło, oprócz kanclerza kurii – ks. prałata Grzegorza Nowaka, dziekana – ks. prałata Jana Andrzejczaka, rodziny, przedstawicieli Wojska Polskiego, m.in. dowódcy 83. batalionu – płk. Andrzeja Sikory, dziekana Wojsk Obrony Terytorialnej – ks. kan. płk. Radosława Michnowskiego, dziekana Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych – ks. kan. płk. Stanisława Garbacika.
Jak zaznaczył w homilii bp Krzysztof Włodarczyk, sama nominacja nie daje proboszczowi władzy w powierzonej mu parafii. Pełną pieczę pasterską nad wiernymi otrzymuje on od momentu kanonicznego jej objęcia. – Ksiądz Marek zgodził się kierować łodzią Kościoła parafii św. Faustyny i ufam, że dzięki waszej modlitwie i życzliwości będzie skutecznym narzędziem Bożej łaski. Tego wielkiego daru, który sprawi, że wszyscy szczęśliwie dopłyniemy do portu zbawienia, czyli nieba – mówił.
Jak dodał bp Włodarczyk, ta kaplica i wspólnota – żywy Kościół – to dar i skarb. Jednocześnie podziękował poprzednikowi – ks. Krzysztofowi Kozłowskiemu – który kierował wspólnotą od chwili jej powstania, czyli od 2017 roku. – Bądź nauczycielem, kapłanem i pasterzem wiernych powierzonych twej trosce. Niech Chrystus – Dobry Pasterz – będzie wzorem i podporą w duszpasterskim posługiwaniu – dodał. – Bardzo mnie cieszy, że jestem pod skrzydłami świętej Faustyny. Mamy z nią dużo czasu, by uczyć się siebie – mówił ks. ppor. Marek Januchowski.
Nowy proboszcz, dziękując biskupowi, skierował słowa do powierzonych sobie parafian. – Bądźcie ze swoim małym proboszczem na dobre i na złe. Traktujcie mnie jak brata. W obliczu Boga tworzymy jedną rodzinę, mamy tutaj swój dom, który codziennie jest otwarty – mówił, dodając, że chce być „lwem na ambonie, barankiem w konfesjonale, człowiekiem w kancelarii”.