Wprowadzenie do modlitwy na Środę Wielkanocną, 3 kwietnia
Tekst: Łk 24, 13-35
Słowo: BYLI W DRODZE
Każdego dnia jesteśmy w drodze. Bo nasze życie jest droga. Idziemy w jakimś kierunku, ale czy mamy świadomość tego, że idziemy dokądś, czy może adekwatniejsze jest czasem, że skądś uciekamy, uchodzimy, odwracamy się? W naszej drodze życia dobrze jest mieć świadomość skąd idę i dokąd zmierzam. Skąd – oznacza w jakim punkcie, miejscu mojego życia teraz jestem, co to za moment mojego życia, przeżywania, samo-poczucia, samo-świadomości. Dokąd – to jaki cel obieram, w jakim kierunku zdążam, jaki jest jego sens. I właśnie… czy to bardziej pójście do przodu, czy ucieczka od tego, co za mną (nie muszę wtedy „wiedzieć” dokąd idę, bo bardziej mnie interesuje, by uciec).
W tej drodze dochodzi do spotkania z Nieznajomym. Jakie to przynosi konsekwencje? Ci dwaj mężczyźni uświadomili sobie, pod wpływem słów i gestów Nieznajomego, że nie idą do przodu, lecz uciekają. Stąd decyzja – wracamy tam, skąd przyszliśmy. Po drodze rozmowy, wyjaśnienia, rozpalające się coraz bardziej emocje, a wreszcie krótki posiłek. Chciałoby się powiedzieć – zwyczajne spotkanie, a jednak niezwyczajne. Niewiele wnoszące, patrząc z zewnątrz, a jednak przemieniające totalnie, całkowicie.
Bo byli w drodze i spotkali Jezusa.
Odmów:
Królowo nieba, wesel się, Alleluja!
Bo Ten, któregoś nosiła, Alleluja!
Zmartwychwstał, jak powiedział, Alleluja!
Módl się za nami do Boga, Alleluja!
Raduj się i wesel, Panno Maryjo, Alleluja.
Bo zmartwychwstał Pan prawdziwie, Alleluja.
Módlmy się: Boże, któryś raczył uweselić świat przez Zmartwychwstanie Syna Swego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, daj prosimy, abyśmy przez Jego Rodzicielkę, Maryję Pannę, dostąpili radości życia wiecznego. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.