Tam, gdzie człowiek klęka, doznaje uświęcenia i jest na swoim miejscu – stwierdził podczas niedzielnej Mszy popołudniowej emerytowany ordynariusz Kolonii. Na uroczystości pożegnalne kard. Meisnera zaproszono licznych gości z całego świata, w tym również biskupów południowych diecezji Polski (przybyli m.in. kard. Dziwisz, arcybiskupi Skworc i Kupny, bp Kopiec).
W wypełnionej po brzegi gotyckiej katedrze kard. Meisner nie bez wzruszenia podziękował przede wszystkim swoim diecezjanom, że „nigdy nie musiał odprawiać Mszy przy pustych ławkach”, a przez ponad 25 lat posługi biskupiej w Kolonii wielu wiernych wspierało go zarówno w radosnych, jak i w trudnych chwilach. W homilii zwrócił uwagę na postawę, która dodaje człowiekowi godności: jest nią adoracja samego Chrystusa. „Klęczący człowiek jest czymś wielkim – powiedział niemiecki purpurat. – Kto adoruje, ten znajduje się we właściwym miejscu na tym świecie, ma wyczucie właściwej miary i proporcji, potwierdza, że jest człowiekiem, nie Bogiem. Adoracja jest początkiem zdrowej ludzkiej samoświadomości”.
Kard. Meisner dodał, iż „pierwszym obowiązkiem człowieka wobec Boga jest przyznanie, że Bóg jest Bogiem, że jest wieczny, niepojęty i fascynujący!”.
Emerytowany arcybiskup prosił wiernych, by otwartą niedawno w centrum Kolonii kaplicę wieczystej adoracji przyjęli jako jego dziedzictwo i testament. W centrum życia tej diecezji i Kościoła w Niemczech powinna być właśnie adoracja.
Podczas uroczystości pożegnalnych kard. Meisnera specjalne podziękowania wystosowali też nuncjusz apostolski w Niemczech abp Nikola Eterović i kończący kadencję przewodniczący episkopatu abp Robert Zollitsch.