Kard. Nycz w Wilanowie: spełniło się nasze pragnienie!

Metropolita warszawski przypomniał okoliczności w jakich umierał Ojciec Święty. "9 lat temu papież odchodził do Domu Ojca w przeddzień święta Miłosierdzia Bożego – święta, które sam ustanowił, a do powstania którego przyczyniła się św. siostra Faustyna Kowalska". Kard. Nycz zauważył, że data śmierci papieża nie była przypadkowa. "Odszedł w wigilię tego dnia, kiedy Kościół rozważa, czci i przyjmuje Boże Miłosierdzie".

Metropolita warszawki, wspominając dzień śmierci papieża powiedział, że "chociaż był to czas oktawy świąt wielkanocnych, byliśmy wszyscy smutni – odchodził bowiem papież po 26 latach pontyfikatu. Papież, bez którego po ludzku trudno było sobie wyobrazić Kościół. Byliśmy zapłakani, traciliśmy Ojca. Wszyscy – nie tylko my Polacy, ale wszyscy ludzie Kościoła i świata, bo takim był ten papież".

"Nie trzeba przypominać jak było wówczas w Rzymie na pl. św. Piotra – smutno i do płaczu, jak było smutno na placach polskich miast, jak było smutno na pl. Piłsudskiego w Warszawie" – mówił kard. Nycz. Ale – jak dodał, "przecież gdzieś w głębi serca – co się potem objawiło przy pogrzebie Jana Pawła II – byliśmy przekonani, i to jeszcze przed śmiercią, o jego świętości. To "Santo Subito" nie powstało znikąd" – mówił.

Kard. Nycz dodał, że Kościół, lud boży, swoim zmysłem eklezjalności wyczuwał świętość papieża. "W całym jego życiu, a nade wszystko w jego zjednoczeniu z Panem Bogiem, które było niesamowite. W jego modlitwie, kontemplacji, skupieniu, byciu z Chrystusem a przez Niego z Ojcem, wyczuwaliśmy ten najgłębszy wymiar świętości papieża".

Dzisiaj – mówił kard. Nycz – "kiedy przeżywamy 9. rocznicę odejścia z tego świata Jana Pawła II jesteśmy niezwykle spokojni i radośni. Spełniło się pragnienie Kościoła, spełniło się nasze pragnienie. Czekamy na kanonizację Jana Pawła II, która nastąpi już niedługo w Rzymie".

Kard. Nycz przyznał, że kiedy jest pytany o to, jak najlepiej przygotować się do kanonizacji, odpowiada – "zacząć się przygotowywać już dzisiaj i to przygotowanie kontynuować latami, także po kanonizacji, w sensie asymilowania, przyjmowania nauki Jana Pawła II i wpatrywania się w jego osobę i w sposób w jaki był w Kościele, w jaki spotykał się z Bogiem i z ludźmi. A równocześnie w sposób w jaki troszczył się o najważniejsze problemy współczesnego świata, rozpoczynając od małżeństwa, rodziny, świętości życia i tych wszystkich spraw drogich jego sercu".

Mówiąc o przygotowaniach do kanonizacji kard. Nycz zaproponował, aby towarzyszyły mu dwa zdania papieża: "Idź pod prąd" oraz "Wypłyń na głębię". Jak powiedział, "są to dwa zdania, bardzo ważne w całym życiu papieża".

"Kiedy papież pisał "Tryptyk Rzymski" a w nim wiersz "Źródło", użył obrazu, który wszyscy doskonale znamy. Każda rzeka ma swoje źródło zazwyczaj gdzieś w górach. Żeby znaleźć źródło Wisły trzeba wejść prawie na Baranią Górę. W tym wierszu papież napisał do nas wszystkich i często to powtarzał: "jeśli chcesz iść do źródła musisz iść pod górę, pod prąd". Jakże to aktualne, zwłaszcza dzisiaj! Trzeba się natrudzić, jeśli chce się dojść do źródła, którym jest Bóg, źródło prawdy i dobra. Trzeba iść pod prąd współczesnemu światu, jeśli chce się dojść do źródła, którym jest Chrystus" – mówił kard. Nycz.

Drugie zdanie, które zostawił nam papież to "Duc in altum – wypłyń na głębię". "Trzeba iść w głąb. Im głębiej, tak morze jest bezpieczniejsze. To dlatego właśnie statki, które stoją podczas wichury przycumowane na płytkich wodach wypływają na głębię – żeby się uwolnić od tych wszystkich fal pływających po powierzchni, zdolnych przewrócić łódź i człowieka. Wypłyń na głębię! to jest drugi sposób podejścia do naszego przygotowania do kanonizacji – tłumaczył kard. Nycz.

Zachęcił także, abyśmy uwierzyli w to, co papież mówił nam przez cały pontyfikat o obecności Pana Boga w naszym życiu, o tym, że Jego sprawiedliwość jest dopełniona miłosierdziem. "Ileż razy narzekamy mówiąc, że Pan Bóg nas opuścił – kiedy mamy poważny problem, coś się nie udaje w rodzinie, przychodzi cierpienie, choroba – mamy pretensje do Pana Boga. Tymczasem Pan Bóg mówi: "czyż może niewiasta zapomnieć o synu swego łona, a nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie". To także jest ten wymiar Bożego Miłosierdzia, o którym nas tyle uczył, pytanie tylko czy nauczył do końca, błogosławiony a chwilę święty papież Jan Paweł II" – zakończył metropolita warszawski.

Po mszy św., o godz. 18.00, odbył się recital organowy Emanuela Bączkowskiego, o godz. 18.30 otwarto wystawę prac Ewy i Macieja Berbeków, w salach wystawowych Wieży Trzeciego Tysiąclecia. Wystawę można oglądać do 16 kwietnia, w godz. 10.00-16.00.