– Modlitwa posiada niesamowitą moc, o czym wie nasz nieprzyjaciel Szatan, który będzie robił wszystko, żebyśmy się nie modlili – przypomina ks. Marek Studenski w najnowszej medytacji z cyklu „Szklanka dobrej rozmowy” na 5. Niedzielę zwykłą, 4 lutego br. Przywołuje historię o. Petrusa Pavlicka OFM, inicjatora różańca pokutnego w intencji pokoju na świecie, zakonnika który modlitwą różańcową doprowadził do wolności Austrii w 1955 roku.
Duchowny porównuje modlitwę do naostrzonej siekiery, podkreślając, że nie można osiągnąć skutecznych rezultatów bez odpowiedniego przygotowania. Udziela również praktycznych rad, zachęcając do modlitwy za Polskę.
– Chciałbym dzisiaj zachęcić wszystkich, aby sięgnąć po różaniec, modlić się za Polskę. Jeśli wszyscy chwycimy do ręki różaniec i będziemy kontynuować te nasze akcje modlitewne, zwłaszcza szturm do nieba w intencji młodych ludzi, młodzieży, młodych małżeństw, młodych rodzin, myślę, że Pan Bóg po raz kolejny objawi swoją chwałę. Austria 1955 rok, Polska rok 2024, mogą być świadkami wielkiego zwycięstwa różańcowego – apeluje wikariusz generalny diecezji bielsko-żywieckiej.
W czerwcu 1949 r. o. Pavlicek przywiózł z Fatimy figurę Matki Bożej dla wiedeńskiego kościoła franciszkanów. W 1950 r. podjął inicjatywę zorganizowania wielkiej krucjaty różańcowej w intencji wycofania z kraju okupacyjnych wojsk sowieckich. Kiedy w ulicznych procesjach i nabożeństwach pokutnych modlono się o wolność Austrii, figurę umieszczono pośród wiernych i stała się ona w ten sposób symbolem wolności. Krucjata objęła całą Austrię, a nabożeństwa odprawiane przez o. Pavlicka gromadziły rzesze wiernych. Po podpisaniu układu państwowego w maju 1955 r., który przywracał wolność temu krajowi, doroczne modlitwy 12 września w święto Imienia Maryi prowadzone były w intencji pokoju na świecie, modlono się w intencji chrześcijan w krajach pod panowaniem komunistycznym. Do dziś główną intencją „różańcowej krucjaty” jest modlitwa o pokój na świecie.