Mniej spekulacji, więcej modlitwy

Biskup siedlecki przyznał, że to niecodzienne wydarzenie stwarza we współczesnym Kościele nową sytuację i że należy spojrzeć na nie z różnych punktów widzenia.

„Ze słów samego Papieża wnioskujemy, że jest on świadom tego, że kontynuowanie przez niego posługi Piotrowej w tak zaawansowanym wieku, gdy doświadcza niedomagań i cierpienia, mogłoby mieć niewątpliwie swoje znaczenie w Kościele i dla Kościoła. Podobne do tego, gdy byliśmy świadkami ostatnich tygodni i godzin odchodzenia Jana Pawła II, dotkniętego cierpieniem i zmagającego się z nim oraz świadomie akceptującego tę sytuację cierpienia. Papież Jan Paweł II umierał na oczach świata. Była to jego osobista, życiowa katecheza. Był to jego świadomy wybór kontynuowania posługi w Kościele do końca” – przypomniał bp Kiernikowski.

Z drugiej strony, jak zauważył biskup siedlecki, słuchając słów Benedykta XVI, dostrzegamy inny rodzaj świadomości co do kierowania „łodzią św. Piotra”. „Benedykt XVI świadom tego, że kierowanie Kościołem i głoszenie Ewangelii w dzisiejszym świecie wymaga siły zarówno ciała jak i ducha oraz tego, że jego siły w ostatnich miesiącach słabną, uznał swoją niezdolność do skutecznego pełnienia tej posługi. Jest to również w pełni świadoma i suwerenna decyzja, którą podejmuje ze względu na na dobro Kościoła” – powiedział biskup.

Jego zdaniem musimy na to spojrzeć jako na odważny krok, w którym wyraża się pokora sługi Kościoła i świadomość odpowiedzialności za Kościół. Benedykt XVI będzie mu nadal służył, ale z zupełnie nowej pozycji – z pozycji modlitwy i świadectwa wiary w ukrytym życiu.

Biskup siedlecki zachęca do otoczenia modlitwą ustępującego Papieża oraz do ograniczenia spekulacji co do przyszłości Kościoła i przyjęcia wiary, że Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego.