„Polskę szczególnie umiłowałem”

Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje (Dz. 1732) – te słowa pod koniec maja 1938 roku, a więc ponad rok przed wybuchem drugiej wojny światowej, usłyszała św. Siostra Faustyna, gdy modliła się za Polskę. A modliła się często, codziennie. Na kartach „Dzienniczka” wyznała: Ojczyzno moja kochana, Polsko, o gdybyś wiedziała, ile ofiar i modłów za ciebie do Boga zanoszę…, nie ma dnia, w którym bym się nie modliła za ciebie (Dz. 1038, 1188). Jej miłość do Ojczyzny wyrażała się najpełniej właśnie w modlitwie i dążeniu do osobistej świętości, bo osoby radykalnie żyjące według wartości chrześcijańskich są największym skarbem narodu, gdyż wprowadzają w jego życie harmonię, pokój i ludzką solidarność, wyrażającą się w miłości miłosiernej.

 

Do modlitwy w intencji Ojczyzny zachęcał Siostrę Faustynę sam Jezus, wręcz żądał, by dla uproszenia dla niej miłosierdzia Bożego odprawiała różne nowenny. Idź do Przełożonej – mówił – i powiedz, że życzę sobie, żeby wszystkie siostry i dzieci odmówiły tę Koronkę, której cię nauczyłem. Odmawiać mają przez dziewięć dni i w kaplicy, w celu przebłagania Ojca Mojego i uproszenia miłosierdzia Bożego dla Polski (Dz. 714). W jednej wizji powiedział jej – jak Abrahamowi – że spuści karę na najpiękniejsze miasto w Polsce, a kara ta będzie taka, jaka dotknęła Sodomę i Gomorę. Polecił więc, aby przez 7 dni w czasie Eucharystii ściśle łączyła się z Nim i ofiarowała Ojcu Niebieskiemu Jego krew i rany na przebłaganie za grzechy tego miasta. A po skończonej 7-dniowej modlitwie usłyszała słowa: Dla ciebie błogosławię krajowi całemu (Dz. 39).

 

Do modlitwy w intencji Ojczyzny zachęcała ją także Matka Boża, która wręcz powiedziała, że żąda od niej modlitwy, modlitwy i jeszcze raz modlitwy za świat, a szczególnie za swoją Ojczyznę (Dz. 325). Siostra Faustyna w jednej wizji zobaczyła Maryję z obnażoną piersią i zatkniętym mieczem, rzewnymi łzami płaczącą, jak zasłaniała nasz kraj przed straszną karą Bożą za grzechy (Dz. 686). W swoich wizjach Siostra Faustyna widziała również, jak za Polską orędują święci w niebie. Pewnego dnia zobaczyła Stolicę Baranka i przed Jego tronem trzech polskich świętych: Stanisława Kostkę, Andrzeja Bobolę i Kazimierza królewicza, którzy się wstawiali za naszą Ojczyzną (Dz. 689).

 

Siostra Faustyna modliła się nie tylko za Polskę, ale także wypraszała miłosierdzie Boże dla całego świata, szczególnie Hiszpanii, która przeżywała w tamtych latach wojnę domową, i Rosji, w której panował bezbożny, komunistyczny totalitaryzm. Bolała nad krajem, który ze swych granic wyrzucił Boga i sprowadził nieszczęście na miliony swych obywateli. Swoje życie złożyła w ofierze za grzeszników, szczególnie tych, którym zagrażała utrata zbawienia. Pragnęła bowiem szczęścia ziemskiego i wiecznego dla wszystkich ludzi, a to można osiągnąć tylko we wspólnocie życia z Bogiem.

 

Święta Faustyna nie tylko wypraszała i teraz wyprasza miłosierdzie Boże dla nas i całego świata, ale jest także znakomitym i niezwykle aktywnym ambasadorem naszej Ojczyzny. Należy bowiem do grona najpopularniejszych świętych Kościoła i budzi powszechną sympatię nie tylko wśród katolików. Jej imię wypowiadane jest na całym świecie z wielkim szacunkiem i miłością. Jej misja Miłosierdzia – jak proroczo przepowiedziała – nie skończyła się ze śmiercią, ale się zaczęła dynamicznie rozwijać. Uczestniczą w niej miliony osób duchownych i świeckich, którzy życiem, słowem i modlitwą głoszą światu prawdę o miłości miłosiernej Boga. Dzięki nim misja Siostry Faustyny trwa i przynosi zadziwiające owoce – jak powiedział Ojciec Święty Jan Paweł II już w czasie jej beatyfikacji. – W jakże przedziwny sposób jej nabożeństwo do Jezusa Miłosiernego toruje sobie drogę w świecie i zdobywa tyle ludzkich serc! Jest to niewątpliwie jakiś znak czasów.

 

Niezwykłą popularnością w każdej szerokości geograficznej cieszy się słynny „Dzienniczek”, który dla milionów ludzi różnych narodów i kultur stanowi nie tylko lekturę duchową, ale modlitewnik i podręcznik do prowadzenia życia wewnętrznego. Przełożony na wiele języków jest ważnym źródłem w badaniach teologicznych, inspiruje pisarzy, artystów w wielu dziedzinach, a nade wszystko krzepi ludzkie serca, gdyż umacnia w dobrych wyborach oraz ukazuje drogi powrotu tym, którzy odeszli od Boga i chrześcijańskich wartości.

 

W znaku relikwii św. Faustyna jest obecna w 130 krajach świata, nawet tak egzotycznych jak: Papua Nowa Gwinea, Haiti, Samoa, Tajlandia, Wybrzeże Kości Słoniowej, Indonezja, Indie, Chiny, Wietnam, Korea, Gabon, Burkina Faso… Doznaje wielkiej czci nie tylko w Kościele katolickim, ale także u grekokatolików i w Kościele prawosławnym. Jej relikwie otaczane są wielką czcią, np. w starej, pięknej cerkwi w centrum Bukaresztu, stolicy Rumunii, czy w anglikańskim Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Wielkiej Brytanii. Obrazki z wizerunkiem Siostry Faustyny oraz relikwiami III stopnia znajdują się w modlitewnikach i portfelach ze zdjęciami najbliższej rodziny. Wszyscy mają w św. Faustynie potężną orędowniczkę u tronu Bożego Miłosierdzia. Ci, którzy proszą ją o wstawiennictwo, doświadczają wielu łask.

 

Do grobu św. Faustyny w Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach, które dzięki niej stało się światową stolicą kultu Miłosierdzia Bożego, ściągają miliony pielgrzymów z całego świata. Wielu z nich przybywa do Polski tylko ze względu na to miejsce, w którym Bóg wraz z jej śmiercią złożył całe jej duchowe dziedzictwo. Niektórzy wcześniej nawet nie słyszeli o Polsce, nie wiedzieli, gdzie leży na mapie świata, a dzięki Siostrze Faustynie nie tylko dowiedzieli się, że taki kraj istnieje, ale jeszcze podjęli nieraz wielki trud pielgrzymowania do miejsca, gdzie żyła i zmarła. To miejsce przyciąga, bo w nim wraz ze śmiercią Siostry Faustyny zostało złożone całe jej duchowe dziedzictwo. Jest to miejsce objawień, jakie miała święta Faustyna, a zanotowała ich w „Dzienniczku” ponad 280, a także miejsce, w którym ludzie osobiście doświadczają obecności Boga i Jego miłosiernej miłości.

 

Powrócę jeszcze do słynnych słów Jezusa: Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje (Dz. 1732)Co można powiedzieć o tej obietnicy Jezusa z perspektywy ponad 80 lat? Wydaje się, że w kontekście wydarzeń historycznych i współczesnych – ta obietnica w jakiś sposób się realizuje. Generalnie Polska przeszła w tym czasie przez systemy totalitarne: nazizmu i komunizmu, i wyszła z nich zwycięsko, pozostała wierna Bogu i na tle innych krajów europejskich jawi się obecnie jako wyspa chrześcijaństwa na starym kontynencie. Dała Kościołowi i światu w tych latach wielkich ludzi: św. Faustynę i św. Jana Pawła II, którzy nie tylko rozsławili Polskę, ale w sposób trwały zapisali się w dziejach Europy i świata. Oni wskazują drogi i kierunki dla harmonijnego współżycia na ziemi ludów i narodów, dla pokoju i szczęścia, których pragnie każde ludzkie serce.

 

Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa – wołał św. Jan Paweł II w krakowskich Łagiewnikach – że stąd ma wyjść „iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście” (por. Dz. 1732). Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! Właśnie z Polski, a nie z innego kraju na świecie, wyszła iskra, która ma przygotować świat na powtórne przyjście Chrystusa na ziemię. Tą iskrą, która ma nie tylko przygotować świat na powtórne przyjście Jezusa, ale także przynieść światu pokój, a ludziom szczęście, jest orędzie Miłosierdzia, które Jezus przekazał Siostrze Faustynie, a św. Jan Paweł II ukazał Kościołowi i światu jako dar Boga dla naszej epoki, dar polskiej ziemi dla całego Kościoła. Gdyby tylko w tym aspekcie popatrzeć na św. Faustynę i orędzie Miłosierdzia, to już widać, jak wielki dar otrzymała Polska i jak wielką misję ma do spełnienia w Europie i świecie.