„Każde pokolenie ma własny czas, każde pokolenie chce zmienić świat. Każde pokolenie odejdzie w cień. A nasze? Nie!” – Kombi „Pokolenie”
Księga twarzy
Każda epoka miała swoje ulubione kształty, upragnione rysy twarzy, wymarzoną talię i wyśnione kanony mody. I tak np. nurt barokowy to bogactwo środków, oryginalność, ruch, emocjonalność i nawiązanie do postaci mitologicznych. Zaś w romantyzmie myślą przewodnią jest przedkładanie uczucia i intuicji (niekoniecznie tej kobiecej) nad rozum i sprzeciw wobec oświeceniowego racjonalizmu. Jak zatem wygląda wymarzona, wyśniona i najczęściej spotykana twarz XXI wieku ?!
Spójrz zatem w lustro człowiecze. Przyjrzyj się swym oczom i odczytaj przewijające się w nich słowa. Zobacz swój uśmiech i domyśl się co ci chce powiedzieć. Zacznij w końcu czytać swoją twarz, bo na niej niczym rylcem – niekoniecznie złotym – wypisane są twoje smutki i radości, upadki i powodzenia, umęczenia i świeżości. Twarz wiele ci powie … spójrz na swoją, a nie na tę fejsbukową.
Ecce Homo
Ponad 2000 lat temu było podobnie. Twarze greków, twarze rzymian, twarze żydów – ecce homo. Wszystkie do siebie podobne, ale każda opowiadała zupełnie inna historię. Były twarze, które znał „cały świat” – Herod, Piłat, Annasz, Kajfasz … i Jezus, którego twarz wzbudzała ciągle rosnące kontrowersje, poruszenie i zaniepokojenie. Widząc oczyma wyobraźni rysy Chrystusowej twarzy w wielu żyłach kotłowała się i wrzała krew. Oświeceniowy racjonalizm nie znalazłby w tamtym czasie poklasku i zrozumienia. Człowiek był bardzo emocjonalny, a głowy przesiąknięte myślą wyeliminowania kolejnego żydowskiego celebryty. Tyle słońc na jednym niebie nie może przecież świecić. Wschodzące Słońce musi zajść …
Żydowskie przysłowia
Kontury twarzy Jezusa z Nazaretu wskazywały na to, że było w niej za dużo wymagającej miłości, nadziei i zaufania. Jedno z przysłów powiada: co za dużo to nie zdrowo. Możliwe, że współcześni Chrystusowi znali podobne przysłowia i wprowadzali je zdecydowanie szybciej i dokładniej w życie niż 6000000 nakazów Prawa ?!
Twarz Chrystusa musiała świadczyć i uczyć drugiego człowieka głębokiej radości, autentycznego uśmiechu i prawdziwie przeżywanego rozczarowania i smutku. Świątynia, Kana Galilejska, Jerozolima, Getsemani i dwie góry – Tabor i Kalwaria. Różne miejsce, różne sytuacje, różni ludzie – Chrystus ten sam, zawsze prawdziwy.
Zbliżając się do Jerozolimy musiał odczuwać wewnętrzny strach, niepokój i zdenerwowanie. Ciekaw jestem co powiedziałoby mi jego spojrzenie. Nie bój się, będzie dobrze? Nic się nie dzieje, idźmy dalej? Boję się, strasznie się boję! Nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało?
Wypalony
Umęczona twarz Chrystusa. Strasznie musiało to wyglądać. Twarz człowieka XXI wieku też jest umęczona – niepewna, zdenerwowana, widząca wokół wrogów czyhających na każde potknięcie.
Zmęczony jest współczesny człowiek. To zmęczenie jest jednak zupełnie inne od Chrystusowego.
Zmęczyłeś się człowiecze? Spójrz na Chrystusa! On nie chce Twego zmęczenia. Wie jak szpetnie i odrażająco wygląda wtedy twarz. Przekonał się o tym na własnej skórze. Wejście z krzyżem na kalwarię musiało bardzo Go zmęczyć …